niedziela, 3 maja 2015

Encyklopedia składów: Paraffinum Liquidum

Cześć dziewczyny,
Dziś na blogu rozpoczynamy nową serię - Encyklopedię Składów. Nie będzie to oczywiście nic odkrywczego, ani nic czego nie zobaczyłybyście po kliknięciu wyszukaj w google. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że często łapie nas leń, kiedy sami musimy coś zrobić, albo nie mamy pojęcia od czego zacząć. Dlatego chciałabym na blogu stworzyć małą "encyklopedię", która zbierze informacje z różnych stron. Przy przedstawianiu wam kosmetyków do pielęgnacji będę starała się analizować składy, a przynajmniej najważniejsze miejsca w składach, żebyśmy wiedziały co kosmetyk ma w środku. Co o tym myślicie?

Paraffinum Liquidum
Parę lat temu parafina zyskała złą sławę w kosmetycznej części internetu. Część osób zalecała, żeby unikać jej jak ognia. Ja jednak postaram się przedstawić Wam parę informacji (jak najbardziej obiektywnie) oraz przedstawię swoją opinię.

Co to jest?
Jest to produkt, który dostajemy z destylacji ropy naftowej. Często jest też nazywana olejem mineralnym. Inne odmiany parafiny mogą być używane do wyrobu świec, zagęszczenia olejów smarowych, jako materiał izolacyjny. Dopiero parafina ciekła jest używana w kosmetyce jak i farmacji (tu ciekawostka: jako środek przeczyszczający). Na opakowaniach możemy znaleźć ją jako:

  • Paraffinum Liquidum (olej parafinowy)
  • Petrolatum (wazelina)
  • Cera Microcristallina (wosk mikrokrystaliczny)
  • Mineral Oil (olej mineralny)
  • Syntetic Wax
  • Isoparaffin


Jak działa?
Oczywiście, mowa tu o zastosowaniu w kosmetyce. Tworzy ona "warstwę", która chroni przed ucieczką wody ze skóry. Ma również działanie natłuszczające - dzięki czemu może sprawdzać się u skór suchych, atopowych. Jest on obojętna dla skóry, dzięki czemu nie uczula tak jak oleje roślinne (dzieje się tak dlatego, że parafina nie wnika w głębsze warstwy skóry).  
Wątpliwości rodzi właśnie wspomniany wyżej filtr pozostawiony na skórze. Niektórzy twierdzą, że przez to skóra nie może oddychać, wymiana gazowa jest uniemożliwiona. Przy dłuższym stosowaniu kosmetyku z parafiną w składzie możemy uzyskać efekt odwrotny - zamiast nawilżenia, nadmierne przesuszenie. W przypadku cer tłustych, mieszanych może powodować powstawanie zaskórników oraz nadmierne świecenie się.  
Jednak opinie o parafinie są dość skrajne. Na każdy argument mówiący o tym, żeby jej nie używać znajdzie się kontrargument. 
Skóra nie może oddychać? - Przecież nie oddychamy wyłącznie przez skórę.
Kumuluje się w organizmie? - Przecież nie wnika w głębsze warstwy naskórka.
Jest komedogenny? - Jest jedną z bezpieczniejszych tego typu substancji.
Dyskusje o parafinie przypominają zabawę w kotka i myszkę. A my prawdopodobnie nie dowiemy się kto ma rację.

Moja opinia:
Nie wiem do końca czy wierzę we wszystkie zarzuty względem parafiny. Tylko raz spotkałam się z jej widocznym i niezadowalającym skutkiem - w peelingu do ciała film pozostawiony na skórze był tak nieprzyjemny, że musiałam myć ciało jeszcze raz żelem. Jeżeli o używane przeze mnie kosmetyki do twarzy to ani przesuszenia, ani powstania zaskórników. Staram się jednak wprowadzać jak najbardziej naturalną pielęgnację, dlatego też będę starała unikać kosmetyków z olejem mineralnym. Głównie dlatego, że lepiej dmuchać na zimne. Nie będzie to jednak rygorystyczne, dopuszczam możliwość że kupię coś z pafariną w składzie :)

A wy co sądzicie o parafinie?

8 komentarzy:

  1. Uważam, że z niczym nie wolno przesadzać i przede wszystkim zdrowy rozsądek. Parafinowanie dłoni i stóp ok, ale na twarz bym unikała jak ognia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też będę starała się ograniczać nakładanie parafiny na twarz. Został mi tylko 1 olejek do zużycia:)
      A oprócz kremów których napisałaś toleruje ją jeszcze w balsamach do ust :)

      Usuń
  2. w produktach do ciała, aż tak jej nie potępiam, ale w kosmetykach do twarzy skreślam.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie na włosach się nie sprawdza, w kosmetykach do ciała też nie. Ale za to drugie miejsce w kremie do twarzy i... jest bardzo dobrze. Choć slyszalam żeby lepiej do twarzy parafiny unikać..i jestem w kropce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli ci się sprawdza, to wydaje mi się że nie ma co rezygnować :) Tylko uważaj, na skutki które opisałam (przesuszenie itd).

      Usuń
  4. Super pomysł z taką encyklopedią. Sama nie za bardzo się znam na różnych składnikach, a ta wiedza jest naprawdę ważna. Jestem też trochę leniem, więc ten cykl zdecydowanie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jeszcze do niedawna nie zwracałam uwagi na to co jest w składzie kosmetyków. Jak zaczęłam się wgłębiać w temat to byłam w szoku, co jest czym.

      Usuń